piątek, 2 kwietnia 2010

Wiara w człowieka

Zamiast uprawiać przedświąteczną krzątaninę obejrzałam sobie wczoraj zaległy "I am legend". Jeszcze jedna wizja świata nawiedzonego przez tajemniczego wirusa. W sumie nie rozumiem, czemu ten wirus jest nadal tajemniczy? To ten sam, co zwykle w filmach, ten, który zamienia ludzi w śliniące się debilne wampiro-zombie, bez mózgu, za to obdarzone wyjątkową siłą fizyczną.
Bardzo mi się podobał w sumie ten świat, fajny wyludniony Nowy Jork, trawa rośnie, drzewa szumią, ptaki śpiewają, po mieście galopują stada jelonków, na które czasem zapoluje rodzina lwów albo... jedyny człowiek, który się oparł wirusowi - Will Smith.

I mniejsza o przygody samotnego Willa, nurtuje mnie całkiem inne pytanie. Dlaczego scenarzyści nie potrafią sobie wyobrazić, że pod wpływem wirusa ludzkość mądrzeje? Robimy się, piękni i silni - super - ale też wyzbywamy się chęci zrobienia bliźniego w konia, każdy robi to, co potrafi najlepiej a nasze mózgi, superszybkie i wybitnie sprawne skupiają się nad poszukiwaniem wiedzy, rozwojem, nauki, postępem nie podyktowanym wyłącznie kasą...

Byłoby nudno? Musimy skończyć jako krwiożercza sałata? :)

22 komentarze:

  1. Zrobiłam wywiad i nikt nie słyszał o takim filmie... ale! To daje nam szanse i możliwości na zobaczenie kiedyś czegoś nowego :) super!
    To znaczy, że nie wszystko już nagrali!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie widziałam, ale to mnie akurat nie dziwi. Zwyczjnie marny ze mnie kinoman, ale czytałam książkę swojej córy "Intruz". Swoją drogą jej nie wciągnęła. Tam nie tyle wirus co piękne dusze gdzieś z wszechświata zamieszkują w ludziach. Nowe istoty w ludzkim ciele nie chorują, bo maja cudowne i proste leki, nie mają pieniędzy, bo wszyscy pracują i są uczciwi... a jednak coś tam nie domaga, jak się później okazuje ;))
    Happy end nas widać nie rajcuje:))

    OdpowiedzUsuń
  3. to byłby takie hippie-film :) i w kinie wszyscy by się przytulali! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie pomyśleli, że można by w drugą stronę.. Pewnie Nobel dla tego, który pierwszy wpadnie na pomysł wirusa dobruchającego ludzkość :))
    A Will wkrótce zostanie faraonem. Ostatnim. Prawdopodobnie w czerwcu.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, widzę, że temat krąży po blogach :)

    Dobrych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Własnie po co sprzątać , jak i tak się pobrudzi ? Film nawet fajny , ale moja wiara w niektórych ludzi jest zbyt niska , bym uwierzyła w człowieka zarażanego wirusem mądrości ;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ościskuję ciepło i świątecznie!
    Jak na łatwiznę, jak? Z taką pisanką cudnej wręcz urody? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wesolych Swiat!! na temat filmu sie nie wypowiadam, bo ja mocno niefilmowa jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawdę mówiąc film podobał mi sie bardzo..:):):)To chyba pierwsza rola Pana Willa w której był przekonujący..:):)Masz rację, faktycznie dominują czarne scenarusze....
    Zdrowych i spokojnych Wielkanocnych chwil...I kolejnych jajeczek:):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Film fajny ale KSIĄŻKA LEPSZA!!!!!! W filmie drażniło mnie zakończenie, głuuuuupie aż do bólu zębów, czekałam na flagę USA ale chyba się nie pojawiła. New York - fantastycznie zagrał:)

    Odpowiedz na pytanie - TAk, byłoby nudno. Czy możemy sobie wyobrazic świat zaludniony samymi Isaurami bez śladu Leoncia? A każda taka dobra, że miód jej z ust kapie. Ulicami przemieszczają się tabuny Cindiów Crowordów i Dzordzów Klonejów, wszyscy fantastycznie odlotowi - toż by samobójcy na każdej gałęzi w parku wisieli bo wszystko byłoby doskonale przewidywalne, jednakowe i ślimate. A ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy....bo my ludzie lubimy różnorodność i niespodzianki, no i kotlety mielone.
    Magenta - 3! 3 chałupy w tym roku do obrobienia i pies chory. To się nazywa przedświąteczna krzątanina, co?

    OdpowiedzUsuń
  11. Wolę ,, Dzień Niepodległości " , przy tym usypiałam i wnerwiają mnie zombie :):):) Za to kosmici od czasów ,, Wojny Światów " uwielbiam :):):) No i mają szanse zarazić nas pozytywnym wirusem kosmicznej mądrości :):):)Hahahahahahaha za dużo czytam chyba :):):)
    Radosnych i ciepłych Ewa :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Richard Walter z Uniwerystetu Kalifornijskiego, który uczy scenarzystów warsztatu napisał: Nikt nie chce oglądać filmu o wiosce szczęśliwych ludzi, chyba że zaraz spotka ich coś strasznego.

    OdpowiedzUsuń
  13. hi hi hi:)
    nio, to by było ciekawe, takowa wizja w kinach. myślę sobie, że my ludzie lubimy się dołować po prostu, wiesz, lubimy patrzeć na cierpienie i ból innych(fakty, wiadomości, reportaże...) i takie kino jak proponujesz by nie przeszło, no chyba że w postaci Leslie Nielsena, ale on już był i cóż to dało?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj jak zazdroszczę... a ja cały czas przy garach:) nie miała bab kłopotu, zaprosiła sobie gości :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Po prostu taka rzeczywistość nie jest możliwa do wyobrażenia przez scenarzystów, a może za mało prawdopodobna, zwłaszcza obserwując tendencję szerzenia się wirusa głupoty, małostkowości, zawiści. Ale my się nie dajmy :) Życzę Ci najpiękniejszych i najradośniejszych świąt Wielkiej Nocy i dalej próbuję się oderwać od aparatu by wrócić do garów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam:D mnie się tam wydaje, że było by to nudne...chociaż...hm, jest to dobry pomysł na niezłą komedię:D:D he he

    Wesołych i pogodnych świat życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przecież to 3 a nie 1 kwietnia..hmm zrobiło psikusa i wcięło mój wpis? Może będzie póżniej..poprzestanę na życzeniach Wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
  18. pragnąc naprawić wszystkie czynione przez scenopisarzy błędy i przeoczenia, redakcja zawarła pakt z owcą w celu napisania tego jednego, doskonałego.

    OdpowiedzUsuń
  19. i mój wycięło, może to kara za zajmowanie sie infernem w czas radosnego oczekiwania?

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tam zawsze oczekuję z radością :)
    Jutro mam obiecanego pysznego łososia na obiad, więc radość jest chyba usprawiedliwiona?
    Z radością również będę oczekiwać scenariusza doskonałego autorstwa owcy :)

    Za 2 dni będzie po świętach. Korzystajcie z okazji, bo z błogiego lenistwa i nie zapominajcie o spacerach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Spacer będzie jak pogoda dopisze ;) Łosoś ummm pysznie brzmi :) Udanych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Spokojnych i słonecznych Świątecznych dni oraz chwili refleksji nad otaczającym nas ponurym światem, bo przecież gdyby nie ten krwiożerczy świat to już dawno stali byśmy się idealnymi żelkami trząchającymi się radośnie i spokojnie a nasze mózgi nie znając problemów dnia codziennego piskały by jak ugotowane raki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń